Big Love

Mój pierwszy wpis wcale nie będzie dotyczył bardzo wzniosłego, ani ambitnego filmu. W ogóle na tym blogu nie chcę pisać o samych mądrych rzeczach, tylko o wszystkim co warto obejrzeć. Oczywiście hasło warto obejrzeć może być dwuznaczne, bo uważam, że wszystko warto oglądać chociażby dlatego żeby móc krytykować. Ok, to przechodzimy do pierwszego wpisu.

Big Love

Byłem na tym filmie w kinie jakiś czas temu, a przypomniałem sobie o nim gdy wczoraj oglądałem „Idealny facet dla mojej dziewczyny”. Nie są to podobne do siebie filmy, jedyne wspólne elementy to to że oba filmy są polskie i pewna erotyka, chociaż w obu tych filmach zupełnie inaczej ukazana. Ok ale miałem pisać o Big Love, a nie o wczorajszym filmie.

Idąc do kina spodziewałem się kolejnej komedii romantyczniej o młodzieży, jednak bardzo szybko okazało się że byłem w błędzie. Fakt film jest o młodzieży, ale na pewno nie jest komedią romantyczną.

Film opowiada o toksycznej miłości bardzo młodej dziewczyny, do również młodego, ale sporo lat starszego chłopaka. To chyba wszystko co warto powiedzieć o fabule. Oczywiście, jest jakiś rockowy zespół muzyczny, jest zbrodnia, ale są one tylko tłem… tłem no właśnie, żeby było tło musi być coś na pierwszym planie, a tutaj ciężko wskazać co na tym pierwszym planie jest. Chyba ta niedojrzała miłość o której wspomniałem wyżej. Jako że osobiście jestem już koło trzydziestki, nie za bardzo ukazany tryb życia ukazywał moją młodość, ale może teraz jest inaczej. Taki klimat zawsze kojarzył mi się z naszymi zachodnimi sąsiadami. Mówiąc klimat mam na myśli taki specyficzny punk’owy świat. Młodzi ludzie mieszkający osobno, chłopak jeżdżący starą furgonetką, punkowy zespół muzyczny i sex, alkohol, narkotyki, ot takie europejskie sex drugs and rock n’ roll.

No właśnie tyle piszę o filmie, a jeszcze nie wspomniałem o jednej z najbardziej wyrazistych rzeczy w nim, czyli o sexie. Tak tego też się nie spodziewałem, film z oznaczeniem wiekowym 16+, a już od samego początku są bardzo śmiałe sceny erotyczne. Nie jestem pruderyjny, ale szczerze mówiąc dawno nie widziałem tak odważnego filmu w kinie. Przyszło mi nawet na myśl, że gdyby ten film był puszczany w czasie gdy sam byłem nastolatkiem, to mógłbym zabrać na niego nie jedną dziewczyną, a po takiej dawce tego specyficznego, wolnego,  czasem brutalnego punkowego sexu, wiele dziewczyn była by moja i miała by ochotę powtórzyć to co widzieliśmy. No ale obecnie mam żonę i już za późno na takie wyczyny.

Podsumowując film inny niż się spodziewałem, na pewno zapada w pamięć chociażby ze względu na odważną erotykę. Jednak mimo tego że zapada w pamięć, ciężko po czasie tak naprawdę sobie przypomnieć o czym on był. Fajnie że nie wszystkie polskie filmy są takie mdłe i przewidywalne. Chociaż całość popsuł występ Borysa Szyca, zagrał co prawda tylko mały epizod, ale mimo to najbardziej boli mnie w polskich produkcjach to, że w każdym filmie czy serialu grają ci sami aktorzy. Tutaj też twórcy się pokusili o umieszczenie gwiazdy chociaż na chwilę.

Czy warto obejrzeć… na pewno warto. Nie będziemy mieli de ja vu, że już kiedyś gdzieś to widzieliśmy, jak na 90% polskich filmach. Być może nasze rodzime kino wreszcie odejdzie od tych oklepanych schematów, a taki film jak Big Love tylko mu to ułatwi. Z niecierpliwością czekam na emisję tego filmu w tv. Nie dlatego żebym tak bardzo chciał go jeszcze raz zobaczyć, ale zastanawia mnie czy puszczą go o 20:00, skoro jest od 16 lat to mogli by puścić…

Na koniec oficjalny zwiastun:

Oraz piosenka z filmu: